Źródła wykorzystanych obrazków dostępne na DA (miniaturki są zalinkowane, wystarczy kliknąć).
Ogółem to miałam nie przyjmować zamówień, ale pokusiłam się dla paru znajomych blogtrzustek. Biorąc pod uwagę fakt, że moje prace idealnie mogłyby oddać absurd zawarty na ich blogach... Sami rozumiecie.
Nagłówek dla Eśki
Z zamówień to chyba wyszło mi najlepiej. Spójrzcie tylko na te pierogi! Piękne, prawda?
Zamówienie dla Alucardyny
Zamówienie dla Madame Missclick
Zamówienie dla Madame Missclick
A teraz przejdźmy do ważniejszej części tego posta. Postanowiłam zorganizować challenge. Widzicie, Sileana zainspirowała mnie jedną ze swoich wypowiedzi do stworzenia pewnej akcji.
Dobrze widzicie, ta akcja zwie się "Ser Challenge". Rzucam wyzwanie, czy coś w tym stylu. Już wyjaśniam, o co chodzi.
Widzicie te wszechobecne zegarki? Chyba nie znam szabloniarni czy prywatnego bloga graficznego, na którym nie byłoby ani jednego szablonu z zegarkiem. Ot, taka moda. Sileana palnęła coś o ocenialni, której motywem przewodnim byłby ser, w efekcie czego w mojej głowie zrodził się wyjątkowo głupi pomysł. Moda na ser. Zapraszam więc wszystkich chętnych grafików do stworzenia przynajmniej jednego szablonu, w którym znajdzie się ser. To wcale nie jest takie proste zadanie! To chyba jedyny taki blog, na którym prace nie mają sensu, więc ot tak sobie sera nie wkleicie. Pozostawiam spore pole do popisu. To może być cokolwiek - obrazkowe, absurdalne, ba!, to może być nawet kanapka z serem w ręku modelki. Po prostu na pracy ma znaleźć się ser. No, i zapraszam do podzielenia się ze mną efektami swojej pracy! Trzymam kciuki i nie wiem, czy bardziej za Was, czy bardziej za to, żeby ktokolwiek podjął się stworzenia pracy z serem.
Tak, to jest akcja bezsensu. ale dajcie serowi zaistnieć! Miło też będzie, jeśli pomożecie rozreklamować challenge. :)
A oto moje sery:
Guembokie, prawda?
Jestem z niego niezwykle dumna. W sensie nie z grafiki, tylko z oprawy, bo grafika nie moja.
No, to tyle, jeśli o dzisiejsze pokazy chodzi. Ogólnie to jestem jutro mam egzaminy i ostatnie miesiące były dla mnie okropne, więc teraz pewnie nadejdzie ta cudna laba, w trakcie której będę mogła się trochę poobijać przy opowiadaniach i CSS.